Przeżywamy dzisiaj Święto Chrztu Pańskiego. O tym wydarzeniu św. Jan Paweł II w 1989 r. mówił tak: Chrzest Jezusa w Jordanie, jest decydującym etapem objawienia się światu Syna Bożego. Przez niemal trzydzieści lat Jezus prowadził ukryte życie w zaciszu nazaretańskim jako zwykły człowiek, i to tak dalece, że przyjął chrzest pokuty razem z ludźmi, którzy udawali się do Jana Chrzciciela, by okazać skruchę za grzechy. A przecież Chrystus, był bez grzechu. Jezus, który staje w szeregu ludzi grzesznych i pragnie przyjąć chrzest nawrócenia z rąk Jana Chrzciciela, objawia się światu jako umiłowany Syn Boga, naznaczony mocą Ducha świętego, który przychodzi, by objawić Boga światu.

Obchodzone dzisiaj święto Chrztu Pańskiego przypomina nam o własnym chrzcie, poprzez który Pan Bóg ogłosił nas swoimi przybranymi dziećmi i umocnił darem Ducha Świętego. Kończąc okres Bożego Narodzenia, wyruszmy na drogi codziennego życia, dając świadectwo przyjęcia Syna Bożego do naszych serc. Dzisiejsza Niedziela Chrztu Pańskiego, kończy liturgiczny okres Bożego Narodzenia. Zgodnie z polską tradycją śpiew kolęd i wystrój bożonarodzeniowy towarzyszył nam będzie do święta Ofiarowania Pańskiego (2.02), Matki Bożej Gromnicznej.

W środę zapraszamy na Mszę Św., rano o godz.7.00 oraz Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy.

Zachęcamy do nabywania i czytania prasy katolickiej oraz słuchania i oglądania programów katolickich w radio i TV.

Bóg Zapłać za wszystkie ofiary składane przez Was na potrzeby naszej Wspólnoty Parafialnej.

W przyszłą niedzielę, III – miesiąca, ofiary składane na tacę przeznaczone będą na cele inwestycyjne i gospodarcze w naszej Parafii. 

Wszystkim Solenizantom, Jubilatom i tym którzy będą obchodzić w tym tygodniu rocznice swoich urodzin,  sakramentu małżeństwa,  życzymy obfitości łask płynących od Boga, opieki Matki Najświętszej i św. S. Faustyny – naszej Patronki.

Wszystkim Gościom i Wiernym naszej Wspólnoty Parafialnej życzymy dobrej i błogosławionej niedzieli oraz całego tygodnia pracy, nauki i odpoczynku.

 

Z Dzienniczka s. Faustyny

U stop Pana. Jezu utajony, Milosci wiekuista, zywocie nasz, Boski Szalencze, zes zapomnial o sobie, a widzisz tylko nas. Nim stworzyles niebo i ziemie, wpierw nosiles w Sercu swoim nas. O Milosci, o glebio ponizenia Twego, o tajemnico szczescia czemuz tak mala liczba Ciebie zna? Czemuz nie znajdujesz wzajemnosci? O Boska Milosci, czemuz taisz pieknosc swa? O Niepojety i Niezmierzony, nim lepiej Cie poznaje tym Cie mniej pojmuje, ale dlatego, ze Cie pojac nie moge wiecej pojmuje wielkosc Twoja. Nie zazdroszcze Serafinom ognia, bo wiekszy w sercu zlozony mam dar. Oni w zachwycie podziwiaja Ciebie, lecz Twoja krew laczy sie z moja. Milosc to niebo juz tu na ziemi dane nam. O, czemuz sie taisz w wiare? Milosc rozdziera zaslone. Nie masz zaslony przed wzrokiem mojej duszy, bos sam mnie pociagnal w lono tajemniczej milosci na wieki. Niech Ci bedzie czesc i chwala, nierozdzielna Trojco jedyny Boze, po wszystkie wieki. [Dz. 278]

166012